Kontuzja, choroba, nowe obowiązki – powodów, dla których przestajemy ćwiczyć jest dużo. Niestety im dłuższa przerwa od treningów, tym kondycja słabsza i powrót trudniejszy. Co nie znaczy, że niemożliwy – oto kilka pomysłów, jak go sobie ułatwić.
Jak zacząć ćwiczyć na siłowni?
- Często przy powrocie do treningów brakuje nam motywacji początkującego. Jeśli dochodzi do tego wstyd spowodowany przybraniem na wadze, warto najpierw popracować nad kondycją samodzielnie i bez publiczności. Do tego stopniowo: np. zaczynając od spacerów, basenu, jazdy na rowerze i prostego treningu aerobowego w domu. To przygotuje układ kostno-mięśniowy do większego wysiłku.
- Potem warto znaleźć klub, który oprócz ćwiczeń siłowych umożliwia trening cardio, obwodowy, funkcjonalny – tak jak np. tutaj: https://stacjanowagdynia.pl/fitness-gym/egym To kolejny etap przygotowania do bardziej wymagających ćwiczeń. Szczególnie istotny, jeśli musimy popracować nie tylko nad kondycją, ale też nadwagą.
- Nawet jeśli tak jest, nie przesadzajmy z dietą. Zawodowi sportowcy stosują rygorystyczne ograniczenia tylko pod opieką sztabu dietetyków. Przeciętny Kowalski musi jeść po prostu racjonalnie i regularnie.
- Jeśli powodem zaprzestania treningów była kontuzja, warto skorzystać z porady trenera personalnego. Warunek jest jeden – to musi być profesjonalista, który ma wiedzę, nie tylko doświadczenie w sporcie. O ile odczekaliśmy czas wskazany przez lekarza i nie mamy przeciwskazań medycznych do ogólnej aktywności, można tak dobrać ćwiczenia, by nie obciążać osłabionej kończyny. A przecież gdy schudniemy i wzmocnimy sylwetkę, odciążymy poszkodowane mięśnie i przyspieszymy ich regenerację.
- Jeśli jednym z powodów porzucenia treningów był brak widocznych efektów, trener personalny pomoże uniknąć błędów przy powrocie na siłownię. Jest niezastąpiony także podczas tworzenia planu – a jasne reguły i rozpiska krok po kroku znacznie obniżają stres związany z powrotem na siłownię.
- Żeby podwyższyć motywację, warto znaleźć znajomą osobę, która też chce wrócić do treningów. Razem jest raźniej, bo można pogadać, więc treningi nie są monotonne, a poza tym włącza się element rywalizacji – wstyd się zbyt łatwo poddać.
- Pamiętając swoje osiągnięcia przed przerwą, trudno się pogodzić z myślą, że teraz mamy mniejsze możliwości. To trudny moment, ale nie można się poddać. Lepiej brać przykład z zawodowych sportowców, którzy bardzo powoli zwiększają obciążenia po przerwie w treningu. Dajmy sobie kilka tygodni – to się opłaci.
Plusów powrotu do regularnych treningów jest naprawdę sporo. Wzmocnione ciało to wyższa odporność, większa wydajność, skóra w lepszej kondycji. Ponadto fakt, że skoro mimo początkowej niechęci, umieliśmy się zmusić – świadczy o silnej woli, a to powód do dumy.