Skończyły się czasy, gdy jedyną możliwą metodą płatności była gotówka. Dzisiaj równie często płacimy kartą, wykonujemy przelewy online, także za pośrednictwem takich serwisów jak PayU czy PayPal. To jednak nie wszystko, bo od pewnego czasu można też płacić bitcoinami.
Bitcoiny coraz bardziej popularne
Chociaż o kryptowalutach mówi się różnie, nie zawsze dobrze, choć to temat dość skomplikowany, to trzeba przyznać, że użyteczność bitcoina z każdym miesiącem wzrasta. Oznacza to, że tak dokonywane płatności stają się może nie normą, ale na pewno dobrą alternatywną dla innych sposobów. Na całym świecie istnieje wiele miejsc, gdzie można tak płacić, ale i u nas jest to coraz bardziej oczywiste. W naszym kraju powstają kolejne placówki stacjonarne przyjmujące płatności tą walutą. Oczywiście jest to możliwe w największych miastach, jak Warszawa, Kraków, Łódź czy Gdańsk, ale kto wie, być może za jakiś czas i w mniejszych ośrodkach stanie się to realne.
A skąd wiadomo, gdzie są te miejsca? Jak to sprawdzić? To proste, wystarczy wejść na stronę coinmap.org, na której szybko zobaczymy, gdzie można płacić bitcoinami, zarówno w Polsce, jak i każdym innym miejscu na świecie. Obecnie (stan na 26.02.2018) takich miejsc jest 11,920 tys., najwięcej w Europie i Ameryce Północnej, oczywiście w USA.
Gdzie nimi zapłacimy?
Praktycznie wszędzie – bitcoinami zapłacimy za pobyt w hotelu, obiad w restauracji, usługi medyczne czy kurs taxi. Nic nie stoi na przeszkodzie, by zamówić jedzenie z dostawą do domu. To samo można powiedzieć o sklepach komputerowych czy agencjach social media, które z racji tego, że zajmują się nowoczesnymi środkami przekazu, tym chętniej akceptują przyszłościowe rozwiązania. Niektóre linie lotnicze również wprowadziły te udogodnienia, a więc podróżowanie jest jeszcze łatwiejsze. Z ciekawostek należy wspomnieć o tym, że płatności bitcoinami sięgają kosmosu, bo dzięki nim można tam polecieć! Na ten pomysł wpadli specjaliści z Virgin Galactic, uzasadniając swój wybór tym, że zawsze patrzą w przyszłość, szukając nowatorskich rozwiązań, a kryptowaluty wpisują się tę filozofię, bo są właśnie przyszłościowe.
Polskie początki
Polska dopiero adaptuje się do tych zmian, bo mimo że dla sprzedawców to całkowicie bezprowizyjny kanał płatności, ciągle jest zbyt mało punktów, w których w ten sposób zapłacimy za produkt lub usługę. Z czego to wynika? Na pewno ze strachu przed nowościami, przez to, że trzeba używać dodatkowych urządzeń typu tablet lub smartfon, ażeby obsłużyć transakcję. W jednym miejscu nie sprawia to trudności, bo zatrudnione są młode osoby (na przykład wspomniane wcześniej agencje social media), w innych potrzeba szkoleń dla pracowników, a to nierzadko pochłania duże koszty, nie tylko finansowe, ale też czasowe. Pocieszający jest jednak fakt, że o wiele lepiej to wygląda w płatnościach online, gdzie w ten sposób wiele osób opłaca rachunki.
To, co nowe może niepokoić. Nie ma w tym nic dziwnego. Podejście z dystansem, z odpowiednią dozą ostrożności jest wskazane, choć nie powinno trwać wiecznie, bo łatwo przeoczyć korzyści. Kryptowaluty są czymś zupełnie innym od tego, co znamy, a więc potrzeba czasu, żeby się do tej nowej formy płatności przyzwyczaić. To podobnie jak z płatnością kartą – jeszcze kilka lat temu traktowało się to jako dodatek do gotówki, dzisiaj zaś jest na odwrót – częściej używamy karty, niż papierowych pieniędzy. Czy tak będzie z bitcoinami? Tego nie wiemy, pewne jest natomiast to, że jeszcze musi minąć trochę czasu, zanim kryptowaluta stanie się normalnym “pieniądzem”, którym zapłacimy w większości miejsc.
Po więcej informacji zapraszamy na stronę bitelon.pl.