Która metoda lokalizacji wycieków jest najlepsza?

0 507

Wracasz do domu. Po chwili zdenerwowany sąsiad z dołu odwiedza cię i od razu po otworzeniu drzwi słyszysz jego pretensje, że zalałeś mu łazienkę. Dziwne, byłeś już w tym pomieszczeniu po powrocie z pracy i nie zauważyłeś stojącej wody. Obiecujesz, że przyjrzysz się tej sprawie, bo cóż więcej możesz zrobić? Przez głowę przelatuje ci myśl: do jakiego specjalisty zadzwonić?

 

Zdecyduj oszczędnie

Nie decyduj się na pierwszego lepszego specjalistę, w stylu wujka Józka, który kiedyś naprawił ci zlew. Może zdarzyć się sytuacja, że wezwany fachowiec stwierdzi, że nie widzi żadnej wody (po takiej diagnozie sami moglibyśmy być ekspertami) i niezbędne będzie dostanie się do rur, bo tylko wtedy możliwe będzie znalezienie przecieku. Oznacza to ni mniej, ni więcej jak kucie ścian lub zrywanie podłogi, a w dalszej perspektywie kosztowny remont. Zamiast tego zdecyduj się na fachowców, którzy specjalizują się w wykrywaniu nieszczelności z instalacji wodnej w mało inwazyjny sposób. Na czym polega różnica? Fachowcy od lokalizacji wycieków dysponują specjalnymi narzędziami, dzięki którym są w stanie znaleźć uszkodzenie bez dewastowania pomieszczeń. Po wykryciu miejsca wycieku muszą zniszczyć kawałek ściany lub podłogi, by dostać się do uszkodzonej instalacji, jednak otwór jest o wiele mniejszy niż w przypadku kucia na oślep.

Która z metod lokalizacji przecieków jest najlepsza?

Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi – wszystko zależy od przyczyny, która spowodowała zawilgocenie. Niekiedy skorzystanie z jednej metody to za mało i konieczne będzie wykorzystanie kilku.

Nierzadko określenie zawilgocenia nie jest oczywiste, dlatego specjaliści w pierwszej kolejności przeanalizują historię przecieku. Jeżeli w przeszłości dane pomieszczenie zostało w jakiś sposób zalane, na przykład przez uszkodzenie pralki, woda mogła dostać się pod podłogę i nadal tam pozostawać. To, jak mocno ściany są zwilgocone, mierzy się elektronicznym wilgotnościomierzem, a stopień rozprzestrzenienia wilgoci można zweryfikować kamerą termowizyjną. Gdy w mieszkaniu nie wydarzyły się wcześniej sytuacje tego typu, specjaliści wykonają próbę ciśnieniową – może ona potwierdzić uszkodzenie instalacji bądź też je wykluczyć.

Diagnoza i naprawa

Gdy ciśnienie spada, eksperci sięgają po inne metody lokalizacji wycieków. W przypadku spadku ciśnienia w instalacji ciepłej wody użytkowej (CWU) lub centralnego ogrzewania (CO) kolejnym krokiem są badania przeprowadzane za pomocą kamery termowizyjnej. W przypadku, gdy awarii uległa instalacja zimnej wody, przeważnie sięga się po metodę elektroakustyczną lub wykorzystującą gaz znacznikowy; po drobnych modyfikacjach instalacji można także wykorzystać kamerę termowizyjną.

Jeśli próba ciśnieniowa nie wykazała spadku ciśnienia, problem może leżeć głębiej – w systemie kanalizacji. Specjaliści wykorzystają wówczas  – o ile to możliwe – tę samą próbę ciśnieniową, tylko że dla rur kanalizacyjnych. Często jest to jednak problematyczne ze względu na mnogość odgałęzień kanalizacji oraz jej zabudowę. Wówczas fachowcy sięgną po jedną z dwóch metod – badanie kamerą inspekcyjną lub kamera termowizyjną.

Jeżeli w twoim mieszkaniu pojawił się wyciek, nie czekaj – skontaktuj się z profesjonalistami, którzy w mało inwazyjny sposób zajmą się tym problemem.

Artykuł powstał we współpracy z firmą Protek.

Skomentuj artykuł

Twój adres email nie zostanie opublikowany